Translate

Korespondencja z MOŚ - 2(!)



                                                               Prof. dr hab. Jan Szyszko
Minister Ochrony Środowiska RP

ODWOŁANIE do Odwołania.
Szanowny Panie Ministrze.
Powołując się na moje ODWOŁANIE – korespondencja z dn. 04.07.2017,
pozwalam sobie na zwrócenie Panu Ministrowi uwagi, że jest Pan także Profesorem. Z tej dwojakości wynikają obowiązki;
- zadaniem naukowca jest badanie i opisywanie Świata, tłumaczenie go maluczkim bez wyjątku, nawet tak głupim, jak ja,
- zadaniem administratora jest przestrzeganie prawa w powierzonej Instytucji a w moim przypadku, terminów korespondencji.
Odpowiedzi brak.

Na penetrację i opis wskazanego we wniosku terenu – ochronę Rezerwatu „U Źródeł” poświęciłem pół roku. Wynalazłem tam wyjątkowe, podręcznikowe przykłady, obiekty i obrazy z Historii Ziemi;
- uskoków i fałdowania okolicznych wzgórz sprzed 40 mln. lat podczas wypiętrzania płyty kontynentalnej Europy,
- widoczne fragmenty wypiętrzonego wtedy dna morza i błota ponad tym,
- zerodowane wypływy i przepływy żelaza rodzimego z tychże warstw skamieniałego błota w skałach i na powierzchni skał, dziś zerodowane doszczętnie ale widoczne i jedyne takie w Świecie,
- niszczycielską działalność Lądolodów, zrównane pola na szczycie stoku i obtoczone głazy narzutowe ze skamieniałego błota na stoku,
- stok wzgórza pocięty przez jęzory schodzącego Lądolodu, wąwozy zarzucone głazami, ślady potoków, dziś bez wody,
- przykłady erozji wodnej na ścianach skał, w głębi skał i na półkach skalnych.
Ponadto wynalazłem w tym miejscu ślady, fragmenty obiektów kultu po naszych przodkach z okresu Polski Starożytnej. Wstrząśnięty ogromem zniszczeń tych obiektów kultu napisałem książkę, scenariusz tych wydarzeń i zajęło mi to następne pół roku.
Moje dywagacje mogą pozostawiać wiele do życzenie ale zarówno obiekty przyrody nieożywionej jak i działalność naszych przodków obarczone są widoczną dla wszystkich wadą;
ONE TAM SĄ!

Że o artefaktach po Homo erectusie, sapiens nie wspomnę, bo to nie na Wasze głowy.

Zwróciłem się do Pana Ministra i do Pańskich fachowców, bom prostak a miejsce z takim bogactwem obiektów przyrody i kultu wymaga szczegółowego opracowania ku nauce i wiedzy maluczkich, i udostępnienie ale póki co,  wymaga ochrony. Degradacja środowiska i niszczycielska działalność człowieka; złomiarzy, szabrowników i kolekcjonerów prowadzą do unicestwienia tego miejsca.
Nie odpowiadając na mój wniosek i nie robiąc nic, bierze Pan Minister w tym udział. Jeśli to Pana Ministra pocieszy, to Konserwator Zabytków też nie odpowiada.

Opracowując wniosek byłem bezrobotnym kaleką na bezpłatnym urlopie zafundowanym przez Ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym, wykonałem kawał dobrej roboty, którą ma Pan za nic.
Jakaś roślinka, motylek chroniony godne są stanowienia Parków Krajobrazowych i Rezerwatów. Wskazane kilkadziesiąt obiektów przyrody nieożywionej i historii nie ma ku temu „kąta zasadności” wg Dyrekcji Regionalnej Ochrony Środowiska we Wrocławiu

Tymczasem zostałem emerytowanym bezrobotnym, nie wyprawiam się w teren, bo zdrowia nie mam ku temu ale patrzę pod nogi i oglądam minerały oferowane przez kolekcjonerów.
Stąd gruba płyta nacieków żelaza znaleziona w piachu z wykopu. Daje obraz ogromnych przepływów wody z cząsteczkami czystego żelaza. Do dziś skorodowanego, erozja zrobiła swoje.

fot. 1, 2. Widok ogólny - Fragment ściany olbrzymiego przepływu wody, płyta o wym. 24x20x6 cm. Ściana naczynia (rury) z osadu, z wytrącenia żelaza z wody. Dziś skorodowana doszczętnie. Od góry pokryta gruzem toczonym przez Lądolód.



fot. 3 - 5. Widoki przełomów płyty na końcach i z boku. W najszerszym miejscu grubość ściany przepływu wynosi 6 cm. W widoku z boku pojedyncze osadzenia transportowanego z wodą gruzu. Przepływy zostały zatkane piachem wyprodukowanym przez Lądolód.

fot. 6, 7.  Widok ogólny - Fragment mniejszego przepływu, grubość ścianek, nacieków 3-6 mm.


fot. 8, 9.  Widok światła przepływu z obu stron. Ściany zmiażdżone przez Lądolód, przepływ zamknięty wraz z piachem w środku.

I bryły żelaza z zakupu podejrzewana przez zbieraczy o pochodzenie rodzime.

fot. 10, 11. Bryły, placki żelaza w widoku ogólnym.


fot. 12, 13. Widok ogólny ciętego przekroju (świeżego) i zbliżenie na szczegóły.

fot. 14, 15.  Starsza bryła, przecięty placek żelaza.

fot. 16. Obraz korozji na przekroju z przed roku.

Śladów wytopu, czy to w piecu hutniczym, czy w dymarce brak. Brak śladów zgorzeli i przetopu, szkliwa skalnego, topików, opału itp. zanieczyszczeń z materiałów wsadowych. Z opisu sprzedającego wyodrębnione kulki nie są kowalne, plastyczne; kulka pod uderzeniem rozpryskuje się.
Materiał brył jest magnetyczny stosownie do postępów korozji.
W nowych przekrojach magnetyzm jest bardzo duży, w niedawnych przełomach słabszy a na starych obrzeżach słaby. Przekroje znalezisk korodują w ciągu kilku dni.
Porównując stan depozytowania – te znalezione w ziemi i te z nacieków a w nich magnetyzm szczątkowy lub żaden (wg różnych instrumentów), można domniemywać, że nacieki są pochodzenia naturalnego właśnie od takich brył.
Mogę przypuszczać, że warstwy takiego żelaza powstawały pod ziemią w strumieniu magmy wulkanicznej lub pochodzą z kolizji dużego meteorytu żelaznego.
Zastygłe bryły, placki stopionej materii pokryły pola lub dno morza wokół krateru. Do kolizji doszło w Trzeciorzędzie lub wcześniej. Lądolód uwolnił placki ze skał piaskowca, rozrzucił po polach.

Zastygłe formy kuliste różnego sortu, od pyłu do 5-6 mm (średnicy) są charakterystyczne dla metalu odparowanego w momencie impaktu i po tym gwałtownie ostudzonego. Impaktyt - skała lub wtrącenia w skałach z zawartością materiałów meteorytu lub materiału podłoża stopionego w miejscu upadku.
Nie moja głowa do tego i bazy badawczej brak, od tego są fachowcy. Wyniki ich badań zależą oczywiście od tego, jakich wyników życzy sobie zamawiający, za to im płacą. Sorry, taką mamy Naukę, ekspertów etc.

Obserwuję rozwój wydarzeń związanych z kornikiem.
On nie spadł z nieba z dnia na dzień. On rozwijał populację przez lata, przez lata nic nie robienia przez poprzedni rząd, utył do problemu politycznego i międzynarodowego.
Trzymam kciuki za Pana Ministra.

Nie widzę śladu myśli w działaniach Komisji Europejskiej tak samo, jak nie widzę ich w nie działaniach Ministerstwa w sprawie Rezerwatu.
Nic nie robienie było symptomem państwa teoretycznego, towarzystwa wzajemnej adoracji za nasze pieniądze. Wpisujecie się doskonale.
Podałem Panu Ministrowi gotowca na talerzu i nowe znaleziska, to jest deser.
Życzę Panu Ministrowi smacznego i pozdrawiam;

Foto autor                                                      s. hab. Roman Wysocki
02.11.2017 Bystrzyca k.Wlenia
czarnyroman@hotmail.com
Prawa autorskie zastrzeżone!

P.s. Wkurzyłem się, każdy by się wkurzył. Pańskiej Władzy brak obywateli i nie ma Pan Minister komu odpowiadać! To jest ciąg dalszy tego, co było… To i mamy następny problem - polityczny!
Sami prosicie się o weryfikację tytułów naukowych i zajmowanych stanowisk. Pracownicy Ministerstwa (koledzy z PO i PSL), szyją Panu Ministrowi buty, na drogę.
Nie zamierzam biegać po sądach, mam do tego swoje strony tematyczne i Czytelników na całym Świecie a ci weryfikują także Pańskie działania;
U Źródeł;

Homo erectus – cywilizacja. 
Tam też Rezerwat – Akacjowa Oaza?! Zagajnik 2 gatunków, endemicznych trzeciorządowych akacjowców pod Ostrzycą. O tym też Pan Minister nie wie i wiedzieć nie chce. Można sobie pisać do Waszych Dyrekcji Parków Krajobrazowych i Dyrekcji Regionalnych po próżnicy. Tak samo, jak o ochronie siedlisk i obozowisk Homo erectusa, ochronie krajobrazowej jego terenów łowieckich.

Epoka kamienia lanego.

Homo erectus – przewodnik po skamieniałościach Paleolitu.
i inne strony, inne opowieści.

List wiodący.


Prof. dr hab. Jan Szyszko                                                              
Minister Ochrony Środowiska RP

Szanowny Panie Ministrze.
W związku z brakiem odpowiedzi na moje ODWOŁANIE – korespondencja z dn. 04.07.2017, pozwalem sobie na ciąg dalszy; ODWOŁANIE do Odwołania.
Poczta elektroniczna odmawia przyjmowania tak dużych plików. Tekst odwołania zamieściłem na stronie;

Pozdrawiam serdecznie, Roman Wysocki.
Moje dane teleadresowe znane są w Ministerstwie ale na wszelki wypadek;

Łączna liczba wyświetleń